mocsztuka

KIERUNEK ZMIAN

O znaczeniu sztuki w życiu i przestrzeni publicznej świadczy szereg rozwiązań prawnych, jakie istnieją w ustawodawstwie wielu krajów rozwiniętych. Świadomość roli sztuki dla całokształtu kultury znajduje także swoje odzwierciedlenie w debacie politycznej toczącej się w naszym kraju. Od wielu lat powracają propozycje zagwarantowania 1% wartości inwestycji i przeznaczenia go na sztukę, a także wprowadzenia odpisów podatkowych dla instytucji i osób fizycznych dokonujących zakupu dzieł sztuki. Niestety, żaden z tych postulatów nie został dotychczas zrealizowany i nie uzyskał ram prawnych.

 

Bycie artystą, to sytuacja w jakiejś mierze luksusowa ale przychodzi płacić za nią wysoka cenę, jaką jest niemożność stworzenia jasnych, spójnych i czytelnych kryteriów weryfikacji i oceniania sztuki. Siła sztuki leży gdzie indziej. Jest nią tworzenie porządków i obrazów, w których otaczający nas świat zyskuje nowe wymiary i sensy. Niestety kondycja polskich artystów i stan przestrzeni publicznej jest nadal zły. Wydaje się, że obok wspomnianych powyżej propozycji, rozważeniu powinny być poddane także inne rozwiązania. Poniżej znajduje się lista różnorodnych koncepcji, które chcemy poddać debacie w celu wyłonienia idei, które mogłyby zostać wprowadzone do Polsce.

1. Należałoby wreszcie stworzyć podstawy legislacyjne gwarantujące przeznaczenie 1% wartości inwestycji na sztukę współczesną. Jest to rozwiązanie występujące w wielu krajach (większość państw europejskich, Australia, wiele stanów w USA).

Już na etapie projektowania i planowania nieruchomości przeznaczonych do użytkowania publicznego (szkoły, szpitale, budynki państwowe i należące do władz samorządowych itp.) uwzględnia się, że będzie obecna w nich sztuka. Rozpisuje się konkursy i wybiera najciekawsze, najtrafniejsze dla danych realizacji koncepcje zagospodarowania ich sztuką. 

Za twórców sztuki (w systemie przeznaczenia 1% wartości inwestycji na sztukę) należy uważać absolwentów szkól artystycznych, członków związków artystycznych lub członków stowarzyszeń tworzonych w przeważającej części przez artystów. W Polsce obecność sztuki w przestrzeni publicznej jest bardzo mała i często ma charakter tymczasowy. O atrakcyjności miast i państw, ich sile i innowacyjności, świadczy m.in. ich stan kształtowany przez sztuki wizualne.

Ponurym faktem jest, że postulat ten zniknął z programu wyborczego rządzącej partii (mowa w nim była m. in. o: „zobligowaniu podmiotów zaangażowanych w budowę, renowację lub rozbudowę obiektów publicznych do przeznaczania 1 proc. kosztów na sztukę współczesną”, str. 73 programu PO z 2007 roku).   

 

2. Należałoby stworzyć system ram prawnych umożliwiających wprowadzenie odpisów podatkowych dla instytucji, firm (deklaracja CIT) i osób nabywających sztukę (deklaracja PIT).

System taki sprzyja powstawaniu kolekcji dzieł sztuki, a także nabywcom indywidualnym mającym więcej szans i motywacji do spotkania z dziełami sztuki. Sugerowane rozwiązania istnieją w wielu krajach, gdzie firmy i osoby fizyczne mogą w rozliczeniu rocznym swoich dochodów dokonać odpisu podatkowego.

 

3. Część pieniędzy zarabianych przez loterię Lotto należałoby przeznaczyć na cele związane ze sztuką współczesną.

Należy hasłu promocyjnemu LOTTO: „Każda złotówka Gracza LOTTO to 19 gr dla polskiego sportu i kultury” powiedzieć „sprawdzam” w kontekście wydatków na sztukę współczesną.

Taki model (wspierania sztuki przez loterię krajową) funkcjonuje np. w Wielkiej Brytanii, gdzie znaczna część zysków, które pochodzą z brytyjskiej National Lottery, przeznaczana jest na cele związane z kulturą wizualną. Brytyjska National Lottery zasila budżet The Tate Modern i należ rozważyć przeniesienie podobnego modelu na warunki polskie.

Co prawda w czerwcu 2003 r. ustawodawca nałożył na spółkę obowiązek wspierania szeroko rozumianej kultury narodowej, ale pieniądze, które przeznacza Totalizator Sportowy (właściciel Lotto) skierowane są np. na Muzeum Diecezjalne w Siedlcach czy też na Praskie Spotkania z Kulturą. W 2012 roku Totalizator wsparł modernizację galerii sztuki współczesnej – Zachęty sumą 1,2 mln zł. z ogólnej sumy 156 mln zł. przeznaczonej na Fundusz Promocji Kultury. Działania ustawodawcy są godne aprobaty, niestety brakuje w nich wydzielonego funduszu przeznaczonego na sztukę współczesną. Innym rozwiązaniem jest stworzenie na poziomie państwowym lub samorządowym loterii lub gry liczbowej, z których dochody przeznaczone byłyby wyłącznie na sztukę współczesną.

 

 

4. W budżetach instytucji kultury powinny znaleźć się pozycje gwarantujące honoraria dla artystów.

Zawstydzającą sytuacją jest prezentowanie sztuki w publicznych galeriach, muzeach i salach wystawienniczych bez wypłacania twórcom honorariów autorskich. Praktyka taka jest w naszym kraju powszechna i artyści traktowani są bardzo często jak naiwni ignoranci, dla których sam fakt pokazania ich prac jest wystarczającą nobilitacją. Trzeba pamiętać, że czynnikiem nadającym sens istnienia publicznych instytucji upowszechniających sztukę są obiekty tworzone przez konkretne osoby inwestujące swój czas i pieniądze. Tylko niewielki procent budżetów instytucji kultury przeznaczanych jest na wynagrodzenia artystów i przygotowanie wydarzeń kulturalnych, resztę pochłaniają wydatki sztywne na utrzymanie instytucji kultury i ich urzędników.

 

5. Nowa technologie a tantiemy dla artystów.

Należałoby zastanowić się nad stworzeniem systemu ram prawnych umożliwiających pobieranie tantiem od publikacji na temat danego artysty i prezentacji jego twórczości na nośnikach nowych technologii. Obecny system tantiem dotyczy pozyskiwania określonych opłat od użytkowników za odtworzenie dzieła – utworu muzycznego, audialnego (np. słuchowiska) lub wizualnego (np. filmu). Sztuki wizualne są w nim w dużym stopniu pominięte. W prezentowaniu osiągnięć media publiczne, państwowe i samorządowe chętnie pokazują twórczość artystów. Jest czymś oczywistym, że sztuka, jeśli już jest obecna w przestrzeni publicznej, zwiększa jej atrakcyjność. Istnieją także całe rzesze publikacji poświęconych wnętrzom zaprojektowanym przez różnych twórców. Media bardzo często powielają różnorodne informacje na tematy związane z twórczością (obrazy, rzeźby, performance publiczne, happeningi itp.) ale artyści je tworzący nie otrzymują z tego tytułu żadnych wynagrodzeń.

 

6. Upowszechnianie normy konsultacji z artystami projektów inwestycyjnych obiektów użyteczności publicznej.

Normą powinno być konsultowanie z artystami (lub organizacjami twórczymi) inwestycji i przedsięwzięć miejskich, państwowych (obiekty budowlane, szkoły, renowacje budynków, plany inwestycji urbanistycznych) w przestrzeni publicznej. Obecny stan tej sfery jest pełen chaosu i bałaganu wizualnego. Z oczywistych powodów osobami, które taki stan mogłyby zmienić, są sami artyści. Znaczna część odpowiedzialności za estetykę naszego otoczenia powinna zostać przyznana osobom kompetentnym w dziedzinie sfery wizualnej. Rzeczywistość, w której sami urzędnicy wydają decyzję co do estetyki wielu przedsięwzięć publicznych, jest w konsekwencji nader często przykra i pozbawiona jakiegokolwiek plastycznego sensu. Warto rozważyć formy zinstytucjonalizowania współpracy artystów z podmiotami państwowymi i samorządowymi odpowiedzialnymi za sferę wizualną przestrzeni publicznej.

 

7. Obsadzania stanowisk dla osób odpowiadających za kulturę w jednostkach samorządowych i państwowych powinno być opiniowane przez ludzi związanych z kulturą (poprzez stowarzyszenia i związki artystyczne).

W znacznej mierze obraz i stan kultury wizualnej danego miejsca uzależniony jest od osób powołanych do odpowiedzialności za nią. Wydaje się, że dobrze by było, aby także sami twórcy mieli większy wpływ na to, jak wyglądała będzie przestrzeń publiczna. Obsadzanie stanowisk przez osoby odpowiadające za kulturę w jednostkach samorządowych i miejskich powinno być opiniowane przez zespoły lub rady, w skład których wchodziłyby istniejące i działające na danym obszarze związki i stowarzyszenia twórcze oraz indywidualni twórcy. Podobny wpływ należy zapewnić w obsadzaniu stanowisk państwowych związanych ze sztuką (galerie, muzea, działy kultury w jednostkach administracyjnych itp.). Takie zespoły lub rady opiniujące miałyby charakter kadencyjny i występowałaby w nich cykliczna rotacyjność członków.

 

8. Imprezy artystyczne finansowane z pieniędzy publicznych i państwowych (pokazy, biennale, wystawy itp.), a realizowane przez osoby prywatne lub zewnętrzne wobec instytucji państwowych i samorządowych podmioty (fundacje, związki twórcze, stowarzyszenia itp.) także powinny być opiniowane co do zasadności przez zespoły lub rady składające się z istniejących i działających na danym terenie samorządowym związków i stowarzyszeń twórczych oraz indywidualnych twórców.

Świat sztuki uzyskałby w ten sposób lepszy i większy wpływ na na działanie instytucji publicznych i państwowych, co zwiększyłoby szanse na podniesienie poziomu i nadanie sensowności wielu przedsięwzięć. Takie zespoły lub rady opiniujące miałyby charakter kadencyjny i występowałaby w nich cykliczna rotacyjność członków.

 

9. Poprawa jakości kształcenia w szkołach i na uczelniach artystycznych.

Spośród wielu czynników kształtujących obraz sztuki i rolę artysty jednym z najważniejszych jest szkolnictwo artystyczne oraz edukacja plastyczna w systemie szkolnictwa powszechnego. Pożądane w obecnej sytuacji wydaje się skupienie uwagi na tym, jak ono funkcjonuje i jakich ewentualnych zmian warto by dokonać. W obecnej sytuacji kształtowanie wrażliwości plastycznej i nauczanie o sztuce odbywa się bardzo często w systemie zintegrowanym w tzw. blokach artystycznych. Aby móc prowadzić takie zajęcia, wystarczające jest ukończenie odpowiednich szkoleń i kursów. Skutkiem tak ograniczonych wymagań są zawężone kompetencje nauczających i marginalizacja sztuki w systemie edukacji powszechnej - zarówno co do czasu, jaki się jej poświęca, jak i do wagi jaką się jej nadaje. Taki stan jest bardzo niekorzystny i zubażający recepcję twórczości artystycznej.

Ponadto warto by rozważyć fundamentalną reformę struktur i sposobu edukacji artystycznej. Spośród wielu zmian jakie można by wprowadzić należałoby zastanowić się nad następującymi:

a) połączenie szkół artystycznych (akademii, uniwersytetów) z uniwersytetami i wydzielenie ich jako instytutów sztuki na uniwersytetach. Celem takiej metamorfozy jest podniesienie jakości i poziomu kształcenia. W systemie uniwersyteckim istnieje lepsza płaszczyzna do wymiany wiedzy między studentami różnych wydziałów oraz możliwość korzystania z bardziej uniwersalnych programów i sposobów nauczania przedmiotów teoretycznych. Zarówno studenci, jak i prowadzący mają w takim systemie więcej szans na doświadczanie różnorodności podejścia do wielu zagadnień, zróżnicowanie swojej optyki i wyjście poza ramy swoich specjalizacji. Taki stan sprzyjałby zarówno interdyscyplinarności w procesie studiowania, jak i otwarciu się na nowe środowiska. Zdecydowanie łatwiejsze stałoby się także pozyskiwanie różnorodnych grantów i środków finansowych na rzecz kultury i sztuki poprzez tworzenie programów i projektów w ramach silniejszego podmiotu, jakim jest uniwersytet.

b) wydaje się, że znacznie korzystniejsze z punktu widzenia indywidualnego rozwoju, a zarazem nabierania zdolności nauczania, byłaby sytuacja, w której określone awanse zawodowe i naukowe pracowników uczelni realizowane byłyby na innych uczelniach niż szkoły macierzyste. Taka praktyka funkcjonuje w wielu krajach i wprowadzenie takiej zmiany w naszym kraju sprzyjałoby zapewne podniesieniu poziomu kadry dydaktycznej i wzbogaceniu jej umiejętności i kompetencji.

 

10. Rozwiązanie problemu świadczeń emerytalnych dla artystów i ubezpieczeniowych.

Wielu artystów boryka się z problemem braku wystarczających środków, aby móc opłacić swoje świadczenia socjalne i ubezpieczenia. Rozwiązaniem tej kwestii mogłaby się stać całościowa reforma systemu ubezpieczeń społecznych, której celem byłoby zapewnienie wypłacania świadczeń emerytalnych bezpośrednio z budżetu państwa dla wszystkich obywateli. Propozycja stworzenia takich rozwiązań była już kilkukrotnie dyskutowana i jej wprowadzenie wydaje się zasadne i korzystne dla wszystkich. Jednakowa minimalna emerytura budżetowa w wielu opracowaniach okazuje się być w efekcie tańsza niż utrzymywanie obecnego, niezmiernie rozbudowanego systemu ZUS. System nazywany systemem kanadyjskim oferuje niskie świadczenia obejmujące wszystkich mieszkańców kraju. Sprzyja on samodzielności i uczy odpowiedzialności indywidualnej za swoją przyszłość. W polskich warunkach rozwiązałby on szereg problemów wielu grup społecznych, w tym artystów, którzy nie mogą uzyskiwać regularnych dochodów. Opracowanie o korzyściach systemu kanadyjskiego dla Polski przygotowało w 2010 roku Centrum im. Adama Smitha. Więcej informacji na ten temat: http://www.polskatimes.pl/artykul/235325,sadowski-najlepszy-system-emerytalny-jest-w-kanadzie,id,t.html